Wywiad z Anną Jantar na temat sportu.
"Gwiazdy estrady i sport" (Anna Jantar-Bursztynowa Dziewczyna)
Anna Jantar: Sport polubiłam dzięki mężowi Jarosławowi Kukulskiemu, kompozytorowi – zwierza się popularna piosenkarka. – On jest zapalonym kibicem, a żadna transmisja telewizyjna z imprezy sportowej nie uniknie jego uwagi.
– Czy uprawiasz sport?
– Występując kiedyś w programie Telewizji Poznańskiej "Allewizja" miałam możność bliższego zapoznania się z tenisem, występowałam w stroju tenisowym. Muszę przyznać, że czułam się w nim znakomicie. Postanowiłam spróbować, chodzę już na korty, pilnie trenuję, lecz do formy Wojtka Fibaka jeszcze mi daleko.
– Jakie dyscypliny sportu najbardziej cię pasjonują?
– Przede wszystkim te, w których mamy jakieś osiągnięcia międzynarodowe, piłka nożna, siatkówka, boks, lekkoatletyka. Bardzo przeżywam każdy start polskich sportowców w Mistrzostwach Europy, świata czy w olimpiadach, zwłaszcza wtedy, gdy nasi mają "coś do powiedzenia".
– Myślę, że jest nim Włodzimierz Lubański. Należy podziwiać go nie tylko za nieprzeciętne umiejętności piłkarskie, ale też za godny podziwu hart ducha.
– Podobno ostatnio interesujesz się automobilizmem?
– O tak! Pasjonujemy się z mężem rajdami samochodowymi, a w szczególności… małym Fiatem zielonym liściem. Jest to niezmiernie ciekawe, zwłaszcza, że mogę już pochwalić się pewnymi osiągnięciami, np. bezkolizyjnym przejechaniem skrzyżowania Alei Jerozolimskich z Marszałkowską.
Na zakończenie naszej rozmowy chciałabym wszystkim sportowcom życzyć jak najwięcej sukcesów, równocześnie podziękować za miłe chwile wzruszeń, których nam dostarczyli.