Pamiętacie o tym musicalu, który był moim unikatem?
Tu coś dla was, bo Rafał Węsierski mnie pytał o ten musical, a ja w tym wpisie mu odpowiadam.
""Żądam podwyżki o trzydzieści procent!" – rozkapryszona Anna Jantar? Tak, ale tylko w filmie, a właściwie w widowisku artystycznym z roku 1978 pt. "Prawdziwy urok filmu dźwiękowego" w reż. Witolda Orzechowskiego. Autorzy programu za zadanie mieli sparodiować kulisy powstawania filmu fabularnego, realizowanego przez jedną z amerykańskich wytwórni filmowych. Na pierwszym planie pojawiają się więc trzymający kasę sponsorzy, niekoniecznie bardzo uzdolnieni aktorzy oraz ambitny i znerwicowany reżyser. Anna Jantar wcieliła się w rolę filmowej gwiazdy. Wykonała dwa ponadczasowe przeboje: "Sex appeal" (H. Wars, E. Schlechter) oraz "Nikt, tylko ty" (R. Rodgers, M. Hemar). Zmierzyła się więc z repertuarem przedwojennym. Reżyser tego widowiska wspominał po latach: "Praca z Anią, która niezwykle poważnie traktowała każdą pracę w telewizji, była świetna (…) Udowodniła, że jej talent jest szalenie wszechstronny (…) Nikt się nie spodziewał, że może zaśpiewać także taką muzykę".
Tutaj jest do odsłuchu link, ale trzeba sobie kliknąć w ten player:
http://www.annajantar.pl/multimedia/video/prawdziwy-urok-filmu-dzwiekowego
W odpowiedzi na “„Prawdziwy urok filmu dźwiękowego”.”
dzięki w dzieciństwie bardzo lubiałem te piosenkarke i nadal ją bardzo lubie lubie sobie robić odczasu do czasu karaoke i wtedy śpiewam jej piosenki
lubie artystuw tamtego pokolenia